Geoblog.pl    bako55    Podróże    Nepal - marzec 2011 - z Bikalem wokół Annapurny    Niemarudzące Maruti
Zwiń mapę
2011
25
mar

Niemarudzące Maruti

 
Nepal
Nepal, Pokhara
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7875 km
 
Te słowa piszę już z Pokhary. Zaraz po śniadaniu (tibetan bread z dżemem + herbata) startujemy z „Jhinu”. Droga cały czas prowadzi w dół, więc nie męczy bardzo. Robi się coraz cieplej. Ostatnie szczyty, które widze za plecami do Annapurna South i Hiun Chuli. Zaraz stracimy je z oczu zasłonięte brzegami doliny Modi Khola.
Obiad jemy w Birethanti. Bikal dal bhat z rybnym curry, ja pizzę wegetariańską. Rybki przypominają kształtem i wielkością szprotki. Próbuję. Smaczne. U dołu rzeka szumi głośno. Obok używanego mostku, przez który właśnie pasterze przebędzają karawanę osiołków, powstaje nowy. Kratowy na śruby sprężone. Kiedy zostanie uruchomiony, zakończy się budowa dróg, region ten zaleją pewnie turyści.
Do obiadu popijam zsiadłe mleko. Odpoczywamy chwilę i wyruszamy, aby po ok. 20 minutach dotrzeć pod przystanek autobusowy. Siadam na ławeczce w cieniu, a Bikal rozmawia z jakimś gościem. okazuje się, że to znajomy taksówkarz i zamiast autobusem pojedziemy „taryfą”, czyli Suzuki Maruti. Pakujemy plecaki do bagażnika (ledwo się mieszczą) i wsiadamy. Jeszcze z nami zabiera się chłopak w wieku Bikala. Przejeżdżamy kilkaset metrów i zabieramy jeszcze jednego. Jest wiec nas, razem z kierowcą pięciu. Do tego bagaże. Nie sądziłem, że tak pakowne to auto. Kręta droga nie jest na tyle szeroka, by swobodnie minęły się dwa samochody, więc kiedy z naprzeciwka zbliża się ciężarówka, autobus, ustępujemy miejsca zjeżdżając na pobocze i testując zawieszenie. Nieraz dobijamy podłogą do drogi na wybojach. Są odcinki, gdzie asfalt urywa się i przez 20-30 metrów jedziemy po bitej drodze. To miejsca, w których w porze monsunowej przecinają drogę górskie potoki. Teraz to suche, bez kropli wody,.małe lub większe wąwozy
.....
Do miasta docieramy krętymi uliczkami i zatrzymujemy się przed niezłym hotelem. Niedaleko stąd do jeziora Phewa. Po chwili odpoczynku wybieramy się tam. Można wypożyczyć łódkę z obsługą lub bez. Wybieramy ten drugi wariant. Wyposażeni w obowiązkowe kapoki ruszamy pewnie. Znaczy Bikal mniej pewnie, bo przyznaje, że nie umie pływać. Początkowo kurczowo trzyma się burt. Pyta, gdzie nauczyłem się wiosłować. „A tam. W Polsce często pływam na łódkach” – odpowiadam nie do końca zgodnie z prawdą. Inaczej. „Prawdą jest”, jak mawiał pocący się obficie, a w miesiąc potem pewny siebie, poseł jeden, że ostatni raz wiosło trzymałem na Mazurach jakieś 20 lat temu.
Na jeziorze jest wyspa, a na niej świątynia hinduistyczna. Sporo pielgrzymów. Widać to ważne dla nich miejsce. Mamy godzinę czasu, więc zataczamy spore kółko, zanim dobijamy do wysepki z pagodą.
Tu dobra okazja, by poobserwować zachowanie pielgrzymów, rytuały, . Różnie przeżywają pobyt w tym miejscu. Jedni modlą się i zdają się zupełnie nieobecni. W transie zapalają kadzidełka, potrącają zawieszone wokół świątyni dzwonki. Inni przyglądają się temu, jak turyści i robią zdjęcia.
Łódka wynajęta została na godzinę, wiec musimy już wracać. W hotelu przed końcem dnia wychodzę na taras-dach. Niestety. Liczne chmury nie pozwalają zobaczyć panoramy gór o zachodzie słońca. Jeszcze umówiony jestem z Bikalem na piwo. O wyznaczonej godzinie nie ma go jednak przy recepcji. Czekam jakiś czas, a potem idę się rozglądnąć, czy nie ma go w którejś z pobliskich knajpek. W końcu spotykamy się. Poznaję go ledwo, ledwo, bo wraca od fryzjera. Ogolił brodę i włosy ściął. Zamawiamy na kolację dal bhat. Wyjątkowo dobry, a może już tak głodni byliśmy. W końcu mam okazję spróbować piwa Nepal Ice, które Bikal zachwalał. Faktycznie. Smakuje mi bardziej niż Everest. Upijam się jednym. W dobrych nastrojach żegnamy się do następnego dnia.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
! Możliwość dodawania komentarzy do tej podróży została wyłączona przez właściciela profilu
 
zwiedził 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 47 wpisów47 13 komentarzy13 562 zdjęcia562 0 plików multimedialnych0